Zniszczę cię, czyli o źle mi życzących

Kiedyś, dawno temu przychodziło na ten blog sporo osób z przypadku. Większość z tych osób bardzo źle mi życzyła.

I dostawałem maile o tym jak pragną bym zaraził się HIVem, dostawałem setki, może nawet tysiące listów na temat tego jak długo będę palił się w piekle, jak moje nieszczęście ich uraduje, jak cieszyć się będą z moich niepowodzeń, upodleń i życiowych dramatów.

Czytałem te listy i zastanawiałem się, co ja w sumie takiego robię by wzbudzać taką nienawiść.

Bo tak naprawdę ja nie mogę o nikim powiedzieć, że życzę jej czy jemu źle, znam sporo osób których nie lubię, które wzbudzają we mnie niechęć, kilka wywołuje odruch wymiotny, ale o nikim nie mogę powiedzieć że ich nienawidzę.

Jeśli dziś, ktoś, teraz powiedział mi, że mogę kogoś zabić i ujdzie mi to zupełnie bezkarnie, to nie znam takiej osoby którą chciałbym pozbawić życia.

A ja jestem taką osobą dla wielu.

Dziwne uczucie.

I zastanawiam się jaki te listy miały na mnie wpływ, gdybym miał cieńszą skórę.

Listów o tych treściach dostaję już mniej, może jeden czasami dwa w tygodniu, ale teraz czytelników z przypadku jest tu raczej mniej, większość z Was to stali bywalcy. Audiencja która powinna życzyć mi dobrze.

Właśnie. Powinna.

Nie jest tajemnicą to, mówiłem o tym nie raz, że zniszczyć mnie może tylko prawda. A jednak część z Was do tej prawdy dąży, prowadzi śledztwa, których nie powstydziłaby się dochodzeniówka, szuka starych zdjęć. Pisze do moich wydawnictw, najpierw błagając, a potem stosując emocjonalny szantaż. Czasami coś odgrzebiecie. I wtedy mówicie o tym donośnie się chwaląc, publikując hałaśliwie wszystko co zostało odkryte.

No a teraz jeszcze wyszło szydło z worka i wiadomo ( a może nie wiadomo) kim jest „Jack”. Między mną, a nim jest jednak zasadnicza różnica, on nie kryje się kim jest i co robi, swoją dziewczynę poznał na planie zdjęciowym jednego z filmów.

Jego prawda nie zniszczy.

Ale o tym nie wiecie, więc nie rozumiem dlaczego jego prawdziwe imię zostało kilkakrotnie w komentarzach i na facebook przez Was opublikowane?

I nie ważne czy macie rację, nie ważne czy po nitce do dobrego kłębka doszłyście. Ważna jest INTENCJA.

Nie rozumiem i raczej nie mam ochoty zrozumieć.

Rozumiem że ktoś z Was może się przez dla was szczęśliwy dla mnie nieszczęśliwy traf dowiedzieć kim jestem ja, kim jest Jack, czy któraś z moich klientek, jednak jeśli tak się stanie to po co rozdmuchiwać to dalej, po co cały ten zgiełk?

Po co?

No chyba że zrujnowanie mnie i moich bliskich jest celem.

Jeśli tak to szczerze Wam współczuję.

Tymczasem

0 thoughts on “Zniszczę cię, czyli o źle mi życzących

  1. smutno mi to czytać….wszyscy tu jesteśmy bo lubimy czytać to co piszesz….pod zasłoną nocy fantazjujemy… często o Tobie….lub o opisywanych przez Ciebie bohaterach…..otwierasz przed nami świat erotyki w najlepszym wydaniu…..ale to nie oznacza , że ktokolwiek może rujnować Twoje życie (choćby prawdą )-podłość ludzlka nie zna granic…..
    trzymam kciuki i życzę Ci , żeby nigdy im się nie udało Cię dotknąć czy Ci dokuczyć….
    a swoja energię spożytkowali na masturbację…..
    pozdrawiam

    Like

    1. Od paru lat czytam Twojego bloga. Wracam by pofantazjowac. Nie sądziłam że masz aż tylu wrogów. Dla mnie to chore, a nadgorliwosc jest gorsza od faszyzmu. Nie daj się!

      Like

  2. Witam
    Nie rozumiem tych co szperają w cudzym życiu. Po co?, każdy z nas ma swoje problemy i swój świat i nim się powinniśmy zająć. Od razu mi się przypominają moje sąsiadki, siedzące pod blokiem albo w oknach, które zawsze uprzejmie donosiły z kim i o której wracałam, a oczywiście ich córki czy synowie byli bez wad i zawsze naj… Tylko ja teraz mogę powiedzieć, że jestem poukladana i mam w miarę poukladane życie a oni nie koniecznie. (Tylko mnie tu proszę nie zrozumcie źle) Ktoś kto grzebie w Twoim życiu to właśnie zamiast patrzeć w swoje gniazdo i nim się opiekować to wolą nabrudzić Tobie. Myślę, że z zazdrości, jest tu tyle wspaniałych ludzi,którzy dobrze Ci życzą ,a całą resztą nie należy się przejmować. Gdyby nie Ty i grono Twoich fanów tu zgromadzonych to wiele z nas pewnie by się nie odważyła napisać i opublikować jakieś fajnego opowiadania, czy wymagać od swoich partnerów “udziwnionych” (brakuje mi tu odpowieniego słowa)przyjemnych wzniosłych chwil. Głowa do góry i myślimy pozytywnie. Pozdrawiam Myszka 🙂

    Like

  3. Jak pisałeś o “armii nawiedzonych” myślałam, że przesadzasz… Ale po tym co się dzieje, to brak mi słów… Trzymaj się i nie daj się. Powodzenia

    Like

  4. Od kilku lat czytam Twoje wpisy, które sprawiają frajdę mojej wyobraźni, sporadycznie zabieram głos w komentarzach. Dziś nie mogłam przejść obojętnie, bez dorzucenia swoich kilku słów. Czytając ten post nie wierzyłam własnym oczom… żeby próbować odkryć kim jest autor bloga, ujawnić jego tożsamość? PO CO? Właśnie ta tajemniczość jest fascynująca, dodaje pikanterii i właśnie to powoduje, że zaglądam tu i czytam kolejne wpisy. Myślałam, że nie jest w stanie mnie nic zdziwić, a jednak udało to się sfrustrowanym, zakompleksionym, niespełnionym, zazdrosnym babom… Mój rozum nie jest w stanie tego pojąć…
    Pozdrawiam serdecznie 🙂

    Like

  5. Witam Serdecznie Autora i Czytelników,

    Zaglądam tutaj od dłuższego czasu w ramach poczytania wpisów umieszczanych przez Autora ale i także tego jak Czytelnicy niniejszego bloga reagują na pikantne opowiadania. Padło pytanie … po co ? o to należałoby się zapytać tych co do takiego zachowania ( podstępów) dopuszczają się … a wątpię , że takowe osoby chciałby wypowiadać się na forum … w każdym razie , moim skromnym zdaniem , każdy kto ma w głowie poukładane nie ingeruje i nie niszczy życia innym a jeżeli komuś to nie odpowiada to omija takie czy inne miejsca szerokim łukiem. Zazdrość i dziecinada .Mam nadzieję , że te osoby które w taki sposób Ciebie Autorze nękają w końcu sięgną po rozum do głowy i odpuszczą.
    Pozdrawiam : ))

    Like

    1. obawiam się że kiedy jedne osoby sięgną po rozum do głowy, a inne odpuszczą to na ich miejscu wyrosną inne grzyby po deszczu.

      Like

  6. A ja dodam od siebie, że nie warto czasem pisać takich docinek na czyiś temat, bo nigdy nie wiadomo, kto po drugiej stronie siedzi.

    Pamiętam, jak kiedyś na jednym forum coś mi się nie podobało, gdyż coś podejrzane mi się wydawało, ale to dotyczyło większej grupy osób. Po latach poznałam dwie osoby z tej większej grupy… Z czego jedna okazała się być moim wykładowcą na studiach! Całkiem przypadkiem do tego doszliśmy, że pisaliśmy na tym samym forum, a ile ubawu wtedy było przy odgadywaniu nicków 😆 Mimo to trochę mi się zrobiło potem głupio, że tak myślałam i wobec tych osób okazało się to być nie prawdą, jednak u pozostałych to było inaczej.

    Stąd ludzie, naprawdę nie warto się wysilać i pisać tego typu e-maili jak wyżej przedstawiono, bo nigdy nie wiadomo, na kogo się trafi. Jak wtedy się spojrzy takiej osobie w oczy?

    Like

  7. Dzień dobry. Zostaje nadzieja, że ” jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie”. Tego życzę Wszystkim. Panie Adamie: Dziękuję za genialne wpisy, które dają nadzieję kobietom. Pozdrawiam.

    Like

  8. Pytasz się po co? A no po to że większość ludzi uwielbia żerować na innych i oglądać ich życie. Zapytam się tak zupełnie z ludzkiej ciekawości czy widziałeś jak jakiś stary dziadek kładzie sobie poduszkę i zaczyna oglądać co się dzieje na osiedlu? To ten sam typ ludzi z którymi spotykasz się na swoim blogu. Po za tym większość nie umie uszanować prywatności innych i niestety taka jest znakomita większość. Dziękuję więc za twoje starania i twórz dalej bez względu na komentarze i ludzi o których wspomniałam.

    Like

    1. Haisa…

      “Zapytam się tak zupełnie z ludzkiej ciekawości czy widziałeś jak jakiś stary dziadek kładzie sobie poduszkę i zaczyna oglądać co się dzieje na osiedlu? To ten sam typ ludzi z którymi spotykasz się na swoim blogu.”

      Nie zgodze się z Tobą, to zupełnie inni ludzie , bo wielu starszych ludzi, Babć i Dziadków obserwujących, to ludzie samotni, naprawdę samotni. I wielu z nich obserwuje szczególnie dzieci, ich radość, beztroskę, zabawę. Obserwuje przyrodę i ludzi, bo na osiedlu czy w parku tętni życie. Nie maja często już siły na nic więcej. Wspominają i czerpią jakąś radość z tego gwaru i hałasu aby nie czekać już tylko na koniec w czterech ścianach i czuć się niepotrzebnymi.
      Jasne, że są wśród nich ciekawscy i marudni do bólu ale bywa, że to przez bezsilność i żal, złość, że umysł jeszcze sprawny a ciało schorowane i nie słucha się. Potrzebują nieraz tylko kilku słów, jakiegoś zainteresowania, rozmowy choćby krótkiej.
      Znam przypadki, gdzie taki Dziadek czy Babcia pomogli rodzicom zanleźć dziecko, które bawiło się gdzieś i “nagle” zniknęło z pola widzenia. Podpowiadali z kim się bawiło i w którym kierunku poszło.
      W tych szybkich, brutalnych i bezwzględnych czasach taka pomoc jest bezcenna dla zmęczonych i zapracowanych rodziców.

      I nie, to nie są tego typu ludzie, bez porównania. Złośliwi i nienawistni staruszkowie też się zdarzają ale nie znam przypadku, że staruszki surfują po necie w celu szpiegowania, poszukiwań i rozpowszechniania sensacji, żeby zwrócić na siebie uwagę.
      Jak napisałam, zazdrość, samotność, złośliwość i zawiść ma inną twarz w tym przypadku, bo ta tutaj na blogu jest młoda ale już bezsilna, zazdrosna, samotna, złośliwa i znudzona, dlatego tak trudno to pojąć. Te osoby już są “stare” choć wyglądają młodo. Smutne i przykre to i niestety wyjątkowo wkurzające.

      Like

  9. przeciez to nie wczoraj Plaut napisal “lupus est homo homini” trafnie rozwiniete przez Thomas Hobbes w pracy De cive. Wiara, ze czlowiek jest z natury dobry jest mila ale naiwna, ograniczone zaufanie obowiazuje nie tylko w ruchu drogowym. Chociaz….z drugiej strony…Seneca napisal cos zupelnie innego: “Homo res sacra homini” ;-). Nawiasem mowiac nie martw sie, wiekszosc jest za leniwa by bawic sie w jakies dociekania i tropienia, chyba ze podane na tacy…
    ps. czytam i lubie…rowniez te mniej stereotypowe

    Like

  10. Szkoda…:( Jednak musiałeś się liczyć z tym, że nie każdy kto odwiedza Twojego bloga na wszystkie klepki. Niech docenią to, że mogą sobie wyobrazić Ciebie jako swój ideał mężczyzny. Po co psuć wyobraźnię; )
    Wolałam tego bloga cztery lata temu, ale trzymam kciuki za anonimowość; *

    Like

  11. Zawiść ludzka, jest powodem wszystkich niechlubnych zdarzeń zanotowanych w kartach historii ludzkości. Zamiast starać się doskonalić siebie, starać się być jak najbliżej ideału człowieka, próbuje się wytykać błędy innym usprawiedliwiając własne. Pozostaje nam jedynie takim ludziom wybaczyć ich zawiść i współczuć, a samemu cieszyć się życiem robiąc to co w naszej myśli daje słuszne i to co daje nam radość.

    Like

  12. Drogi Adamie,

    w pełni rozumiem Twoje zniesmaczenie.
    Niestety, jakakolwiek odmienność, mówienie o sobie szczerze, zawsze spotka się z słowami krytyki. Zawsze znajdą się ludzie, którzy z fascynacji lub zawiści, nienawiści, będą dążyć do zniszczenia drugiej strony, bo po prostu jest inna… ?
    Zawsze nurtuje mnie, skąd bierze się w ludziach ta zawziętość. Przyznam się szczerze – mnie by się nie chciało marnować czasu, na przeszukiwaniu internetu w celu “poznania” Twojej osoby 😉

    Miłym jest czytanie Twoich wpisów, komentarzy. To czy ktoś traktuje je bardziej osobiście lub mniej, to sprawa indywidualna. Nie zmuszasz nikogo do ich czytania 🙂

    Życzę powodzenia! I nie przejmuj się za bardzo.
    Nawet na papieża był zamach 😉

    Pozdrawiam!

    Like

  13. Problem w tym, że ludzie lubią wiedzieć.
    Właściwie to widzieć. W sumie to jedno i drugie.
    Większość uważa się za katolików.
    I brak wiedzy o Tobie + cudzolostwo =kara dla Ciebie.

    Chcą Cię zdemaskowac. Ukarać.

    I jak to czesto w Polsce bywa, nie zajmuja się sobą. Tylko innymi. Na siłę. Bez zastanowienia.

    Like

Leave a reply to ~Inn Cancel reply