Prosta zwierzęca chuć. Część 2

Adam

Mięśnie napinają się pod moim dotykiem, włosy są szorstkie. Patrzę na jego ciało, przemykam po nim dłońmi i co mnie najbardziej dziwi to fakt jak coś może być i zupełnie obce i dobrze znane.

I jestem trochę sparaliżowany tym co się dzieje, tym co nieuniknione, ale nie chcę się powstrzymywać. Nie dziś.

Jack

Odwracam głowę w bok, cukier przykleja się do moich ust. Głośno przełykam ślinę, mam cholernie dużo śliny w ustach. Zagryzam wargi bo boję się, że coś powiem i wszystko się rozwali.

Jego dłoń jest między nami, palce przez moment siłują się z guzikami rozporka. Słyszę że zaczyna się niecierpliwić.

Dyszę, pot pokrywa mi skórę, nie mogę w to uwierzyć. Fuck. FUCK.

Moje bokserki zsuwają się na podłogę.

Włosy podnoszą mi się na ramionach.

Skóra do skóry.

Jego ciepły oddech przez moment na moim karku.

Zamykam oczy.

Całą długością przesuwa się pomiędzy moimi pośladkami. Powietrze grzęźnie mi w płucach. Słyszę jak pluje na swoją dłoń, a może na główkę penisa.

Przyciska mnie mocniej do blatu, granitowa powierzchnia powinna być chłodna, ale nie schładza mnie wcale.

Odchyla się.

Nie odsuwaj się, nie zmieniaj zdania – mówię w myślach, na głos nie wypowiadam ani słowa. Modlę się żeby pokazał mi to drugie oblicze, to które do tej pory oglądałem tylko z daleka.

Kontakt. Boję się ruszyć boję się nawet wypuścić powietrze.

Wchodzi we mnie głęboko i gwałtownie. Wchodzi i wychodzi tak szybko i agresywnie że prawie, prawie mogę zarejestrować tego co dzieje się z moim ciałem. Nie ma w nim ostrożności, nie rozgrzewa mnie, nie bierze stopniowo, od razu uderza we mnie karabinowymi seriami. Moje zęby dzwonią, potrzebuję jakiegoś oparcia, wyciągam ręce i przytrzymuję się ściany.

Wstrząsają mną fale czegoś, nie wiem czego.

Jeśli jeszcze miałem jakieś resztki kontroli nad sobą, to zupełnie je tracę.

Jedyne co czuję to zupełne przeciążenie. Naładowanie taką ilością erotycznej przyjemności, że nie mogę jej znieść.

Nie mam najmniejszego wpływu na tempo, mój rytm jest jego rytmem.

Mój nabrzmiały kutas raz po raz uderza o granit blatu. Na piszczelach nabijają się siniaki, stopy rozjeżdżają się. Ale to nic, nic.

W końcu zwalnia trochę, niedużo, ale wystarczająco że teraz dokładnie czuję jak jego penis przesuwa się we mnie.

Otwieram powieki, chcę pamiętać więcej niż to co odbiera moje ciało, chcę zobaczyć jak wygląda Adam.

Szklanka, leży przewrócona w pierwszym polu mojego widzenia, przesłania mi wszystko, nie słyszałem nawet kiedy się przewróciła, nie poczułem wody w której leży moja twarz. Odsuwam szklankę i znowu łapię się ściany.

A on patrzy na mnie szeroko otwartymi oczami. Nie ma w nim ani wstydu, ani onieśmielenia, byłem pewny że będzie unikał mojego wzroku, może nawet widoku, myliłem się, odwracanie oczu nie jest w jego stylu.

Jego brew pokryta jest potem, poliki zaczerwienione, szczęka zaciśnięta jakby mocno powstrzymywał się przed dojściem.

Przyśpiesza, taranuje, jakby czytał w moich myślach i chciał udowodnić, że wcale nie jest blisko orgazmu. Czuję że wchodzi jeszcze głębiej, mam wrażenie że przesuwa moje wnętrzności.

Czuję się jak ofiara zmasowanego ataku. Moje reakcje są zupełnie bezmyślne, samozachowawcze, ręce po omacku szukają stabilniejszego oparcia, nie znajduję nic poza dolną częścią wiszącej szafki. Ktoś z nas znowu coś potrąca, coś metalowego spada na podłogę, turla się po niej.

Mam kłopot z łapaniem oddechu, otwieram usta, ale nadal nie mogę oddychać, powinienem krzyczeć i jęczeć, ale nie mogę wydobyć z siebie dźwięku.

Czuję każdy centymetr jego gorącego penisa, każdą pulsującą we mnie żyłę. Rozciąga mnie raz po raz, wspaniale miażdży od środka. Przy każdym otarciu o prostatę czuję jak moje oczy przewracają się, jak wszystko się zacina, rozpada, obraca w perzynę i jednocześnie układa w idealną całość.

– Zabijasz mnie, twój fiut mnie morduje – nie wiem nawet, że wypowiadam te słowa na głos, zdaję sobie z tego sprawę dopiero jak słyszę jego odpowiedź.

– Nie gadaj głupot Jack, myślisz że nie widzę jak lubisz mieć mnie w sobie, myślisz że nie widzę jak się wijesz, jak chcesz więcej. Nie okłamuj mnie i lepiej powiedz jak bardzo lubisz być pieprzony.

Odpowiadam ciągiem pozbawionych sensu słów, a może nie odpowiadam wcale, może to nie słowa a porozbijane po głowie myśli.

Nieco zmienia kąt natarcia, mała zmiana a jaka różnica, jego fiut nie ociera się o prostatę, nie podrażnia jej, teraz ją tratuje. Czuję jak soki długimi nitkami wylewają się z mojego penisa, wiem że od wytrysku dzielą mnie najwyżej sekundy.

Zachłystuję się powietrzem.

Pieprzy mnie pewnie, bez zająknięcia, jakby znał mnie na pamięć, jakbyśmy robili to po raz niewiadomoktóry. I ma racje wiję się pod nim, wiję się i skamlę wbrew sobie, chcę być męski, chcę wziąć każdy cios, każde pchnięcie na klatę, a zachowuję się jak nastoletnia siksa. Ale nie mogę nie ruszać się, nie umiem leżeć nieruchomo.

Łapię się za penisa i od razu dochodzę. Orgazm nie przynosi ulgi bo on nadal mnie napiera, intensywność staje się nie do zniesienia. Jestem zdruzgotany, ale nie mam dosyć, chcę jeszcze, mimo że nie wiem jak przyjąć to jeszcze.

Kolejna minuta, stopy ślizgają się w kałuży spermy, jedyne co mogę robić to tylko koncentrować się na utrzymaniu na nogach.

Słyszę że jego oddech przyśpiesza, czuję jego pot na mojej skórze i w końcu czuję jak jego penis we mnie pęcznieje, jak eksploduje głęboko we mnie. Zostaje we mnie przez kilka szybkich oddechów i wysuwa się ze mnie, jego ciepłe nasienie cieknie po moim udzie.

Otwieram oczy, nawet nie wiem kiedy je zamknąłem. Adam idzie w stronę łazienki, jego fiut nadal sterczy naprężony, mięśnie pośladków naprężają się i rozluźniają.

Mój głód nadal nie jest zaspokojony, nie do końca, chyba tylko został rozwścieczony.

Tymczasem

160 thoughts on “Prosta zwierzęca chuć. Część 2

  1. Nooo nieee , jesień średniowiecza . Nie mogę czytać takich rzeczy są zupełnie nie dla mnie. Ale pewnie niektórym sie spodoba.
    Właściwie to jest dziwne. Gdybyś napisał o dwóch kobietach było by to całkiem fajne ale dwóch facetów razem i taka rzeź? Nie przełkne tego. Może zbyt obrazowo to napisałeś. Jakoś przez to obaj straciliscie na męskości w moich oczach. Chyba coś jest ze mną nie tak.

    Like

    1. Najbardziej męski mężczyzna jakiego znam jest gejem, jasne jest wśród nich też sporo przegiętych w stronę zniewieściałą, ale nie ma reguły. Faceci którzy lubią być w łóżku dominowani, w życiu zawodowym najczęściej siedzą na wysokich stołkach, znam też jednego boksera który seksualnie jest mocno uległy, według mnie nie odejmuje mu to męskości. Według mnie kim się jest i kim się bywa w łóżku to dwie odmienne rzeczy.

      Like

    2. Dla mnie płeć nie ma znaczenia. W końcu każdy z nas przeżywa przyjemność indywidualnie. Czytanie dobrego tekstu ociekającego wysmakowaną erotyką, jest bardzo przyjemne. Daletgo nie wiem gdzie widzisz tu “rzeź”. Sporo czytałam, również “rzeźniczych” tekstów, uwierz mi nie masz pojęcia o czym mówisz 🙂 Szkoda, że komformizm wychowania nałożył na Ciebie takie ograniczenie mantalne, że nie możesz tego dostrzec. Czy też nie możesz wyjść poza tezę, że sex jest dla przyjemności. Jego forma jest indywidualna i nie Nam krytykować upodobania innych. I nie podoba mi się Twoja definicja “męskości”. Pewnie moja też Ci się nie spodoba… w moim mniemaniu prawdziwy facet z kosmetyków używa jedynie mydła i to szarego, bo mydło z okekiem albo innym syfem to mięczactwo. Nie kupuje mięsa w sklepie, on przegryza jeleniom aorty w lesie, a wścieklizna się go nie ima, bo boi się go, podobnie jak Chucka Norrisa 🙂 Jak myślisz, jesteś “prawdziwym mężczyzną”? /Całuski Kasia

      Like

      1. całuśna Kasiu 🙂 już na wstępie zaznaczyłam że jest to nie dla mnie i wybacz Ty i inni urażeni, że śmie mi się coś nie podobać. że mój konformizm wychowania ogranicza mnie tak drastycznie i stworzył ze mnie lekko tylko zboczoną tradycjonalistkę. że nie przyjmuję wszystkiego jak pan nam na tacy zaserwuje choć przyznam że częśc 1 bardzo mnie zaskoczyła i czekałam na ciąg dlaszy, który nie trafił w moje kupki smakowe. może za wysokie to są progi na moje nogi, może za prosta dziewucha ze mnie dążąca do jednego tylko doktoratu w dalekiej przyszłości i cóż ja mogę się wypowiadać odmiennie od innych z doktoratami wieloma, którzy z dzióbków sobie spijają słodycz i klaszczą w łapki skoro pewnie z tysiąc tysięcy książek mniej od nich przeczytałam? ano nie powinnam, powinnam przemilczeć jak ta szara mysz w kącie zamknąć dziób i się nie wychylać. i pewnie nie mam pojęcia o rzeźniach prawdziwych bo to są jednak granice które w żaden sposób mnie nie ciągną, przepraszam że moja mentalność jest taka sztywna, zaszufladkowana, i w dobie dzisiejszej rozpusty chodzi mi o coś więcej niż zwykła kopulacja. może to czego szukam w książkach to nie tylko ładnie skrojone zdania, elokwentnie dobrane słowa i trafne riposty ale coś co jest pomiędzy tym wszystkim. coś co mi kiedyś przez przypadek wpadło w ręce i się tym czymś z jakiegoś powodu oczarowałam, pękło mi serce i poruszona byłam do szpiku kości. tego czegoś tu szukam i odnaleźć od dawna nie mogę chociaż jakby wisi w powietrzu, nie ma definicji i nie raz już prawie, prawie miałam nadziej że tym razem ale kolejny zawód, jeb znowu tafla szkła, tylko tyle że to oczywiście dobrze jest napisane ale bez refleksji żadnej. i rozumiem że ty ograniczeń mentalnych nie masz żadnych, że swobodnie swoje poglądy głosisz przy rodzinnym obiedzie, wśród sztywnych znajomych i wszyscy wkoło cierpliwie i bez zgrzytu ci przytakują, prowadzicie wręcz dyskusje na ten temat i nikt nigdy nie czuje się zniesmaczony tylko wysłuchujecie się cierpliwie do ostatniego słowa. gratuluję dobrego wychowania 🙂 buziaczki 🙂

        Liked by 1 person

      2. a tak przy okazji niehandlowej niedzieli umyłam w domu okna 🙂 taki ze mnie wywrotowiec. mam nadzieje że widzieli to wszyscy 😀

        Like

      3. Tcb… mylisz sex z miłością. Nie ważne ile masz koleżanko doktoratów, widać nie pomagają. Wymagasz od lieteratury erotycznej, formuły romansu. To jakby przyjść do sex shopu, wymagać w asortymencie skarbczyków i dostać dildo. I przy tym krytykujesz autora za jego wybór literacki. To się nazywa koleżanko doktorantko… chipokryzja. Taka mała forma hujni, grzybni i patatajni. Ps. Z czego robisz ten doktorat koleżanko? Tak z ciekawości pytam? / buziaki Twoja Kasieńka

        Like

      4. Ja też prawie doktorem jestem, znaczy napisałem kiedyś, jeszcze będąc na studiach pracę doktorską dla jednego znajomego – księdzem był zresztą. Tak kurwa księdzu pracę doktorską pisała, kto by coś takiego wymyślił…

        Liked by 1 person

      5. Mój Kasiulku 😁😁😁 sugerujesz ze adam tylko tak potrafi? Ze kusiciel, zła kobieta, czy ten niby uśmiech to nie jego zbrodnie? Prawdziwa cnota krytyki sie nie boi😁😁😁😁 adam się nie boi.
        A co do doktoratów skoro pytasz
        Schemat kreowania kwantowego splątania w eksperymentach nierówności Bella dla atomów.
        Pojęcie nieodróżnialnosci i identycznosci w fizyce kwantowej.
        Modelowanie fal grawitacyjnych gwiazd neuronowych w obszarach o wzmożonym oddziaływaniu czarnych dziur.
        Może mi pomożesz bo niezdecydowana jestem z tematem rok już drugi.
        I po co mi to było. ..
        Cmok cmok cmok 😘😁

        Like

      6. TCB: Nie jestem fizykiem, ale ostatnio byłam na wykładzie pedagogiczno – filozoficznym, gdzie Pan rzucił uwagę a propos kwantowego splątania. Od tamtej pory jestem nim zadziwiona. Tematy masz ciekawe i chylę czoła, że ogarniasz. Dla mnie samo latanie graniczy z magią i cieszę się, że są mądrzejsi ode mnie, którzy nie mają podobnych problemów z otaczającą ich rzeczywistością, Powodzenia w wyborze i w późniejszym pisaniu 🙂

        Like

      7. Upiorne działanie na odległość.
        Lubię Albercika za jego bezwzgledną wzgledność. Chyba zostane przy czarnych dziurach i zakrzywionej czasoprzestrzeni. 😁

        Like

      8. Ha ha..czyli to co mnie fascynuje, Ciebie przeraża.. 🙂 no ale ja nie muszę pisać z tego habilitacji 😉

        Like

      9. mnie nie przeraża ale wolę wszechświat badać niż gnić w laboratoriach i łapać fotony. chociaż to jest bardziej namacalne bo wszechswiat to wciąż sciene fiction.

        Like

      10. a propo tematu, spadła na nas smutna wiadomość o odejścu stephena hawkinga, wybitny, szalony w swoich teoriach i niezniszczalny. szkoda zastępcy po nim długo nie będzie.

        Like

      11. Adasiu: odpowiedź dla mnie jest prosta: życie 🙂 zawsze tworzy najciekawsze scenariusze 🙂

        Like

    3. Co do tekstu… Najbardziej na świecie uwielbiam dwa typy pisarskości. Pierwszy to opis z dużą ilością TRAFNYCH opisów i wielopoziomowych metafor. Taki styl, który zdradza literacką edukację autora. Drugi styl to konkret i prostota. Maksimum treści minimum słów. Język niewyszukany, prosty, poprawny, bez zbędnych wypełnień. W pierszym urzekam się cudownoscią słowa. Drugi z kolei bardzo silnie pobudza moją wyobraźnię. Jak pisał gdzieś wyżej któryś z przedmówców… Adam powinieneś pisać scenariusze. Zdecydowanie uwielbiam obrazy jakie budzą w mojej wyobraźni Twoje opisy 🙂 Ich celność i prostota, są fantastyczne. Zaczytuję się literaturą popularną z całego świata stwierdzając ze smutkiem, że jakość książek to artystycznie równia pochyła w dół. Taka masówka. Że niby temat nawet ciekawy, ale narracja baaardzo kiepska. U Ciebie, każdy tekst jest po prostu dobry. Jestem przekonana, że nawet gówniany pomysł opisałbyś ciekawie/ fanka czytelnicza 😉

      Liked by 1 person

      1. Może tylko nie zgodzę się z Twoim zdaniem “Jestem przekonana, że nawet gówniany pomysł opisałbyś ciekawie”. I nie dlatego, że nie jestem przekonana, nie 🙂
        Chodzi o to, że za dużo tych gównianych pomysłów w tekstach opisanych TYLKO ciekawie, przeczytałam.
        Nic nie wnoszą, a tylko marnują czas i ogólnie męczą.

        Myślę, że Jego nowa książka, to będzie historia na miarę pisarskich możliwości Autora i zaskoczy swoich czytelników znowu wzbudzając różne i sprzeczne odczucia 🙂

        Like

      2. Przestańcie mi tu, dziewczyny, tak uczenie rozprawiać, bo mi się żyć odechciewa 🙂 . Chociaż tak kompletną ignorantką nie jestem, o nie !! Pamiętam np. z fizyki, że Albert był, żył i wymyślał. Głównie po to żeby mi życie zatruć. No i z matmy, to pamiętam ze szkoły, że 2+2 i 2×2 jedno i drugie to 4. Do dziś nie mogę wyjść ze zdumienia 🙂 Aha ….. i jeszcze, że 1 + 1 = 69. Ale to już zdecydowanie nie ze szkoły.
        P. S. Gratuluję okien, ja przez swoje już świata nie widzę, ale póki co nie ma tam nic ciekawego do oglądania.
        Przesyłam ściśle 🙂 humanistyczne pozdrowienia wszystkim zawodowo bujającym w gwiazdach.

        Like

      3. Z literaturą nie jest tak źle! Czasami jest nawet przerażająco dobrze. Dobijająco dobrze bo o takim talencie w poukładaniu łów mogę tylko pomarzyć.

        Like

  2. Mocne, obrazowe, takie Twoje literacko, bo wywołuje dreszcze. A co ciekawe, nie wywołuje we mnie oburzenia czy wstrętu, chociaż jestem zagorzałą heteryczką… Im jestem starsza, tym większa jest moja akceptacja dla odmiennych od moich poglądów na seks. I wszystko jest ok, jeśli obie strony zgadzają się na dany układ. Dzięki! Czekam na c.d.

    Like

  3. Adam ….. chłopie !!!! Zerżnąłeś tego biednego Jacka jak prostytutkę jakąś !!!! Co to znaczy idzie w stronę łazienki ?? Nie można to było chociaż raz głasknąć po tatuażu z dołu do góry lub odwrotnie 🙂
    W sumie mocne, męskie, testosteron cieknie grubymi, tłustymi kroplami.

    Like

    1. no właśnie czegoś mi w tym brakuje, czegoś co było w Brokebak mountain. tutaj łatwo przyszło łatwo poszło, chleb powszedni. jak nie ta to inny, i gdzie niby te emocje? zero, nie ma żadnych, tak sprytny to i mój wibrator jest. rach ciach i załatwione. przeczytałabym jeszcze raz aby sprawdzić czy może coś przeoczyłam ale nie dam rady, a to świadczy o tym że to było bardzo sugestywne. to chyba dobrze?

      Like

      1. tak, bo ja emocjonalne zwierze jestem łatwo się wzruszam łatwo się wqrwiam a z tą historią sama nie wiem, raczej nie chce o tym myślec nie mój klimat do czytania.

        Like

      2. nie przeczytałam tego po raz drugi bo nie chce się w tym babrać ale wciąż mam przed oczami brokeback mountain i jako jedyny wskaźnik w tym temacie wyznacza mi to drogę i niestety nie mieścisz się w moich ramach przyswajalności panie Adamie. a to dlatego że to twoje podejście ( i to nie tylko tym razem ale za każdym razem) jest czysto techniczne. wsadził, wyjął, prostatę podrażnił a na końcu ubabrał się w kałuży spermy. kurde ty masz chłopie jakieś uczucia?? czy cyborg z ciebie do szpiku kości? bo nie wierze że pisząc nawet zmyślając wyzbywasz się uczuć a opisując zaistniałe zdarzenia to jest to gorzej niż krojenie mięsa na kotlety. i nie ma znaczenia jak bardzo wytarzał się Jack w cukrze i w drzazgach ze stołu ale sam fakt podejścia do tematu. nie ma śladu o tym że to jakiś ślad na was zostawiło. ot wsadziłem ptaka w dupę kumpla i po zawodach. może to mnie tak najbardziej odrzuca a nie samo pieprzenie dżeka.nie wiem co z tobą jest ale jest słabo. i nie uwierzę w to że to było zamierzone. piszesz na spontanie co czuć ale jesteś zamknięty na wszystko co może pokazać co czujesz. nie ma czegoś takiego jak chuć zwierzęca to może się przytrafić za dziesiątym razem nie za pierwszym , pierwszy zostaiwa ślad a tego tutaj nie widac i to chyba mnie uwiera najbardziej.

        Liked by 1 person

  4. Drapieżnik Jack dał się zdominować 🙂 no nieźle. Przytuliłeś Go chociaż po wszystkim ? Pewno nie 🙂
    Tak na poważnie, to się zastanawiam jak taki wyskok wpływa na przyjaźń facetów typowo hetero. Można chyba kumpla stracić.
    Nie myślę tu o Tobie i Jack’u (ta historia to i tak pewnie ściema), bo i tak często razem “pracujecie” 🙂
    Ale zakładając, że to nie ściema, to Jack najwyraźniej ma ochotę na więcej, i co Ty na to ?

    Like

    1. I tak coś skromnie opisałeś część “Adamową”, kilka wierszy wstępu i tyle. Czy wrażenia Adama pojawią się w 3 części, czy też dla nas pozostaną tajemnicą 😁 ?

      Like

      1. Jest “Tymczasem” więc ten ciąg dalszy najprawdopodobniej tylko w komentarzach. Też mi jakoś tak mało Adasia tutaj… 😦

        Like

  5. No i zobacz… W tej wersji też budzisz zachwyt 😉 normalnie, karabin maszynowy lub młot pneumatyczny…
    Poprzednią część lepiej mi się czytało, tu już obraz był tak wyraźny, aż nazbyt. Seks seksem, chuć chucią,a jednak jak facet daje się tak sponiewierać, to niechby i litrami kapał ten testosteron, to jakiś on jałowy dla mnie…

    Like

  6. Już tak mam, że czytając wizualizację sobie treść. Coś tam kiedyś widziałam to nawet mi łatwiej 😉
    Ale jak dla mnie to strasznie pędzisz z akcją do przodu. Wiem, że każda dłuższa afirmacja, opis pieszczot, pachniałyby tu homoseksualizmem ale kurde! Delikatność minus 10😁
    Treść mi się podoba, choć Twoje zachowanie takie surowe, zrobiła swoją robotę, co mnie odrobinę przestraszyło, bo nie sądziłam, że mnie to podnieci. Widzę, że nie jestem sama więc jest ok😉
    W drugim akapicie zjadłeś “nie” przed “chcę się powstrzymać”.

    Like

      1. Po namyśle stwierdziłam, że gdyby złożyło się tak, hipotetycznie oczywiście, że zacząłbyś spełniać życzenia czytelniczek i upychałbyś gdzieniegdzie karesy, serduszka i kwiatki to gdzieś po drodze zagubiłbyś prawdziwego siebie. Niech lepiej zostanie tak jak jest, bo nie ma co naprawiać. Zawsze kiedy się zatęskni za pieszczotami można przecież sięgnąć do bezkresnych zbiorów literatury romantycznej☺️Pozdrawiam ☺️

        Like

  7. a w ogóle to szłam na obiad dzisiaj z Michałem, kolegą gejem z pracy i normalnie po tym wpisie mi odwaliło. zaczęłam patrzeć na jego palce, ma takie stożkowate paznokcie a opuszki przypominają mi łapki rzekotki drzewnej to taka żaba i zaczęłam sobie wyobrażać Michała jak poddaje się takim czynnościom albo sam takie czynności robi i już się bałam co z tym obiadem dalej będzie na szczęście zawrócił i nie doszedł. jestem zboczoną świnią chyba bo lubię Michała a takie zbereźnie świństwa o nim wymyślałam. wszystko przez ciebie Adam 🙂

    Like

  8. Jack…
    “Mój głód nadal nie jest zaspokojony, nie do końca, chyba tylko został rozwścieczony.”

    Hmm…
    Jest trochę Twoich klientek A., które chyba czuły podobną wściekłość…mimo wszystko.
    Prosta zwierzęca chuć, to…prosta zwierzęca chuć, nic ponadto, tylko że…to Jack.

    Ciekawe czy to wydarzyło się naprawdę, a jeżeli tak…Jack wie,
    że to opisałeś na swoim blogu A.?🙂

    Like

    1. Nie odpowiedziałeś, czyli mogę przyjąć, że 2 część to fikcja. A jeżeli tak, to emocje Jack’a są…Twoimi emocjami, i w tym momencie robi się znacznie ciekawiej🙂

      Like

  9. Nie obraz się ale czy nie jesteś już zmeczony erotyczno-seksualna tematyka swoich wypracowan?czy nie chcialbys popełnić tekstu o innej tematyce?np. Twoje pocztówki, choć może zbyt skąpe w przemyślenia i obserwacje ale były ciekawe.

    Like

    1. Wiesz, moje pierwsze odczucia po przeczytaniu 2 części też nie były jednoznaczne. Pierwsze co pomyślałam, to…czy A. bardziej nie znosi swojej fascynacji Jack’em, czy fascynacji i pożądania Go przez Jack’a.
      A może fascynacji kogoś innego Jack’iem. No jakby to powiedzieć, nawet ten tekst i to co potem:

      “– Nie gadaj głupot Jack, myślisz że nie widzę jak lubisz mieć mnie w sobie, myślisz że nie widzę jak się wijesz, jak chcesz więcej. Nie okłamuj mnie i lepiej powiedz jak bardzo lubisz być pieprzony.”

      …było jakimś wyżyciem się bardziej w moich odczuciach, udowodnieniem czegoś, sobie? Komuś?
      No ale to może być zbyt wiele, zważywszy, że mężczyźni jednak myślą prosto, tylko Jack mnie znowu tutaj zaskoczył wybuchem tylu emocji w głowie, bo uważałam do tej pory, że słowami, A. pokazuje Jack’a jako tego najbardziej opanowanego i zimnego, wręcz nieczułego Alfa.

      Co by nie mówić Pisarz zamieszal i napisał tę część z jakimś jakby nerwem, dlatego wolę przyjąć, że to fikcja😉

      Like

      1. Ivy, chyba sie nie rozumiemy, ja pytam Szanownego Autora czy mu temat erotyczno-seksualny nie znudzil sie I czy moze nie popelnilby czegos na inny temat i ze pocztowki z jego podrozy byly swieze I ciekawe :))

        Liked by 1 person

      1. Tak. Inne i świeże z tym się zgodzę, bo pamiętam, że A. miał klientke, zdaje się J., to była angielska klientka lubiąca sex zbiorowy i na powietrzu.
        Chodzi o to, że przyszedł taki moment kiedy dość mocno napierała na A., żeby doszło między nim a Jack’iem do zbliżenia, chyba miała taką fantazję. I co? A no to, że A. …zerwał kontakt z J., właśnie chyba z tego powodu🙂

        No, jakby nie patrzył jest…progres i to jaki!😉

        Like

  10. A ja sobie myślę, w zasadzie jestem pewna, że jednak trzeba rozróżniać Marlona Brando od Vita Corleone.
    Adam pisze bo lubi i umie, niekoniecznie jest to autobiografia, zostawia nam pole do wyobraźni. My sobie po tym polu hasamy i o to chodzi.

    Liked by 2 people

    1. Mam dokładnie takie zdanie jak Ty😀
      Dla mnie zawsze tak jest i było. A. J. Gabyel to autor bloga i powieści.

      Like

  11. Chciałbym abyś spróbował opisać to jeszcze ze strony Adama,ale znając Cię… W akcie tym, ciekawią mnie odczucia faceta hetero… Bo odczuć *dwubiegunowca* można się było domyślać.

    Like

      1. yyyy książka, jest na etapie jeszcze wczesnym, np dziś więcej skasowałem z tego co napisałem wcześniej niż napisałem. Ale mówią że kasowanie to też pisanie.

        Like

      2. Oj Adam… A ja myślałam, że skoro coś wspomniałeś o niej,to już u wydawcy… Ech… To my się jeszcze naczekamy na nią 🙄🤦

        Like

  12. Super wpis !! Mmmm…. Prawdziwa pożywka dla wyobraźni . Dwóch sexownych facetów razem-nic więcej dzisiejszej nocy nie potrzebuję!!! Pozdrawiam Wszystkich.
    Fajny ten nowy adres chociaż brakuje mi zdjęć .

    Like

    1. Cześć, jak jeszcze parę osób o tych zdjęciach wspomni, to może chociaż co 3 wpis będzie, no co tu dużo gadać, A. ma oko do fajnych fotek🙂

      Like

  13. Nie zrobiło to na mnie wrażenia…pisz dalej, może będzie w końcu coś co mnie porwie w obszary czegoś czego bym chciała dotknąć, poczuć, zobaczyć.. 😉

    Like

  14. Nie wiem co mi się w tym opisie nie podoba….
    Mam wrażenie, że zabrakło dwóch-trzech zdań tytułem gry wstępnej pomiędzy piszącym a czytelnikiem, jakiegoś wstępu maleńkiego, bufora pomiędzy “wyszedłem z łóżka” a “zerżnąłem Jacka”.
    I o ile opisy Autora obrazów damsko-męskich są w moim odczuciu pisane przez osobę, która wie o czym mówi, ba jakichś tego typu interakcji doświadczyła, to w tym opisie brakuje mi tego czegoś….jakby autor jednak nigdy nie był analnie “taranowany” i w związku z tym opisuje coś bez wcześniejszego doświadczenia tego…. 😉

    Adamie, poproszę 3 część, z Twojej perspektywy…. albo lepiej – ciąg dalszy pod prysznicem…to będzie dobre : dwóch niemałych facetów w kabinie 90×90 cm 😀🤗

    Like

    1. A to pewnie dlatego że nigdy nie byłem i nie będę analnie taranowany. 3 część będzie, jest już tuż tuż. Mam mały najazd znajomych i opóźnienia przez to mam opóźnienia we wszystkich strefach życia.

      Like

      1. Już się nie zarzekaj…. nie wiadomo, co Cię w życiu jeszcze spotka 🙂
        Co do najazdu znajomych powodujących opóźnienia – polecam remedium : zagoń tych znajomych do roboty przy opóźnieniach 😛

        Like

      2. Może dobrze …… nieraz można zwolnić. Potem, po powrocie do codzienności wyda się ona świeższa.

        Like

  15. “Najbardziej męski mężczyzna jakiego znam jest gejem…” A.J.G.

    Nawet nie wiesz jakie to prawdziwe i…jak cholernie irytujące A. dla kobiety hetero😠

    Like

      1. Nie wiem Jaga czy tymi wykrzyknikami się nabijasz, czy nie ale ja miałam przyjemność poznać służbowo takiego faceta.
        Zresztą nie tylko ja, to była konferencja.
        Nie chcesz wiedzieć co niektóre kobiety mówiły kiedy dowiedziały się, że jest Gejem, szczególnie te, które bez ogródek po drinku się do niego przystawiały.
        Przykro mi to pisać ale wstawiona, napalona kobieta, to smutny widok.
        A im kulturalniejszy facet tym bardziej się narzucają bez umiaru.

        Radził sobie mistrzowsko i ze zrozumieniem, klasa po prostu, to nie było poraz pierwszy🙂
        Ale najlepsze i najgorsze było słuchać, jak te kobiety na trzeźwo już dowiedziały się, że to gej, ehh…

        Like

  16. ivy… dyskusja z tobą jest jałowa więc …ważne że wszyscy wiedzą jaka jest twoja definicja. 🙂 moja jest zmienna jak wszechświat. ja jestem zmienna jak na kobietę przystało w zależności od cyklu, czy jajeczkuję czy mam miesiączkę. za każdym razem potrzebuje czeogś innego 🙂 raz drwala innym razem poety. rano śniadania do łóżka, wieczorem łóżko zwichrowane. ciała jak Achilles do wylizania i podziwiania a do bzykania wielkiego kutasa, do rozmowy Alberta lub mojego Didaska ( no i sie zastanawia teraz Ivy kim jest Didasek -a nie powiem 🙂 ) a do życia powietrza i tlenu. jak jest taki który mi to da to z chęcią przyjmę z dopłatą 😉

    Liked by 1 person

    1. Serio, myślisz że jeszcze jeśli chodzi o ciebie nad czymś zastanawiam? To byłoby dopiero bezsensowne wnioski.

      😏

      Like

      1. dobra ivy sory, nie chciałam cię urazić, serio ale sama się podkładasz i działasz na mnie jak stuzłotowy banknot. jak widze że taki leży na ulicy musze się schylić. to silniejsze ode mnie. przepraszam. nie kłóćmy się 🙂

        Like

      2. nie chciałam cię porównać do pięciozłotówki więc wypadło na stówę 🙂 🙂 🙂 zeby dodać ci splendoru 🙂

        Like

    2. Rozwalasz mnie… Koffamm Cię TCB 😉😉😉
      I nie dlatego, że czubisz się z ivy… Nie moja brocha 😃
      Żółwik za “zmienność jak wszechświat” …uwielbiam Twoje teksty za szczerosc i prawdę o której piszesz. Bo tak właśnie jest…
      Pozdrawiam

      Like

      1. Hmmm… Toż cudowna w końcu rzecz, taką chemię mieć w sobie, nic tylko wspaniale, na wyzynach żyć…
        Ps. Co proponujesz? Konsumpcja tego “czegoś”. Z tego co jest mi wiadome ja raczej jestem hetero…ale, że kobieta zmienną jest. Hmmm…czego jeszcze życie mnie doświadczyć…toż cała uroda możliwości tego życia 🤣🤣😃😃

        Like

      2. Jak to żartujesz ? To ja juz spakowana stoję w drzwiach i do ciebie gnam a ty jaja sobie robisz?? 😉 foch 😤

        Like

    3. Ivy ….. z niczego się nie nabijam, wkurzam się rzetelnie, że facet, którego schrupałoby się razem z butami jest gejem. Czyli poza zasięgiem 😦

      Like

      1. Poza zasięgiem może być jedynie dlatego, że jest związany już uczuciowo… i to bodaj z kobietą. Jego orientacja nie stanowi żadnej przeszkody, bo o ile dobrze pamiętam jest “dwubiegunowcem”. Gdy ogłosił związek z kobietą, wywołał niemałe zamieszanie w środowisku gejowskim. Chociaż czy nadal trwa w tym związku, to nie wiem… Nie śledzę 😉 seks biznes, to z pewnością jego żywioł.

        Like

      1. Kalina ….. Nie …..ani o Adama ani o Jack’a. Wiem, że Adam to heteryk, a Jack bi. Chodzi o gejów w ogóle. Widzisz takie ciacho, nabierasz apetytu, a tu za moment takie rewelacje. Czy nie szlag ???? Tu nawiązuję do wpisu Adama, że najbardziej męski mężczyzna jakiego zna jest gejem.

        Like

      2. Oj, TCB, jesteś niepoprawna 🙂 Obok Ivy to Ty obojętnie przejść nie możesz 🙂 Ale podobno, kto się czubi ten się lubi. Czy tak ??

        Like

      3. kurde nie mogę. przypominają mi się szkolne czasy jak zawsze upatrzyłam sobie jakąś ofiarę i ją gnębiłam, miałam niezły fan z tego, byłam podłym dzieckiem a teraz jestem wredną suką 🙂 ale, ale! ofiary pracują na to a fajne laski zmieniają się we wredne suki jak za dużo idiotów wkoło. równowaga w przyrodzie musi być. co do Ivy… lubię ją, ją już tylko można lubić inne ludzkie odczucia wobec Ivy mi się wyczerpały. nie wiem czy ona ma porażenie mózgowe czy autyzm ale potrzebuje troski, szczególnej wiec… staram się być miła i wyrozumiała 😀
        (Ivy nie gniewaj się 😉 ale jestem twoją fanką i nie mogę sie powstrzymać 😀 )

        Like

  17. kurde dziewczyny a teraz zapytam całkiem serio bez tej mojej ściemy którą tu zarzucam co raz, co jest? czy ze mną jest coś nie halo bo ja mam jakąś blokade. niby wszystko rozumiem i akceptuje a ni uja niemoge tego przysowić. czyli jak mam przed oczami np riciego martina i la vida loca to widzę super mniam ciasteczko i bym go zjadla na tym teledesyku a jak już wiem że to gej to gejowaty jest dla mnie i wcale nie ciasteczkowaty. kurde oco tu chodzi? jestem jakaś jebnięta bardziej? jestem jednak homofobem czy co, że mnie geje nie kręcą?? potrzebuje sesji u psychiatry chyba. ja sie na poważnie pytam bo chyba mam z tym problem, help.

    Like

    1. “Toleruje” to nie to samo co “lubię” 😉
      Ja już chyba o tym pisałam na poprzednim blogu, że mam dokładnie tak samo jak Ty. Nie wydaje mi się żebyśmy potrzebowały od razu terapii 😉
      Powiem Ci,że obraz Jacka runął dla mnie całkowicie w momencie, gdy obejrzałam gejowskie porno z gościem wizualnie podobnym do niego, a może nawet z nim😉 nigdy nie przepadalam za nim tak jak inne dziewczyny, ale zawsze było ciekawie, gdy się pojawiał. Pamiętam taki jeden opis… Adam pisał o nim, że jest tak straszny, że żadna kobieta nie chciała by stanąć z nim oko w oko, sam na sam w wąskiej uliczce, chyba w południe… Jakoś tak… A jak zobaczyłam jak gość, niczym właśnie, młot pneumatyczny nadziewa go raz za razem… To mi “worki opadły”… I w tej uliczce bym raczej się nie bała, a chyba śmiała 😉

      Like

      1. 😝 Matka, żona, do tego szczęśliwa i gejowskie porno do tego… Nie drążmy tematu, bo Ivy znowu nadziwić się nie będzie mogła 😉
        Link przepadł, wraz ze starym blogiem…

        Like

    2. TCB, ja nie o blokadzie, ale o Twoich “ofiarach”. Widać, że charakterek masz i on Ci się nie zmienia. Jak nie dodasz trochę cukru i kokardek to za 50 lat będziesz starą, zrzędliwą babą i nawet na wózku inwalidzkim będziesz gnać za swoimi “ofiarami” żeby zrobić z nich mielone. A jak los zechce obdarzyć Cię podobną z charakterku wnusią to będziecie we dwie. W kupie, mówią, raźniej 😀 😀 😀

      Like

      1. Coś ty ja się tylko tak wygłupiam. Nie dreczyłam w szkole nikogo prócz nauczycieli 😁😁😁😁 a ivy jest specyficzna tak jak moje wypaczone poczucie humoru. Zupełnie nie nadajemy na tej samej częstotliwości. Mam nadzieje ze się nie obraziła nie lubię ranić ludzi samo mi tak wychodzi. Może za bardzo się tu zasiedziałam właściwie to nawet nie wiem po co tu wchodzę. Chyba to tylko nawyk bo nic się nie dzieje a adam tak rzadko coś wkleja ze trudno tu mówić że jestem ze względu na jego twórczość. Fajne miejsce ale coraz bardziej puste.

        Like

    1. Choćby stanął na rzęsach, gdyby w ogóle stanął, nawet gdyby de domo był Cezar albo tylko Brutus. Gdyby był samym Chopinem, Mozartem i innymi rzępołami. Gdyby sobie chałupę wytapetował dolcami. Nawet gdyby wygrał wszystkie olimpiady świata we wszystkich konkurencjach ze skokami ( tymi w bok też ) to chłopczyk Ricky nie wywołałby u mnie nawet nawet najmniejszego dreszczyku. Coś czuję w kościach, że codziennie z rana musiałabym odprowadzać Go do przedszkola 🙂 🙂 🙂

      Like

      1. TCB ….. też tak mam, do Adama zaglądam z nawyku, ale też w nadziei, że wylazł z gawry ten nasz nierozgadany i wreszcie coś tu wkleił. Zajęty chłopak teraz, praca, dom, książka, a i na przyjemności też znaleźć czas musi.
        Poza tym, nudno tu nie jest. Ty zaczepiasz Ivy, ona oddaje Ci jak tylko może, Wszystko w normach przyjętych, a na mojej gębie uśmiech ……. taki 😀 😀 😀

        Like

  18. a tak wogóle to ten klip jest przerobiony, pierwotnie była tam dziewczyna która tak tyłkiem wywijała że aż furczało. chyba za bardzo od Rickiego uwagę odwracała więc ją wycieli. ale tyłek miała MEGA. a jak biodrami kręciłą…
    no i nigdzie oryginału klipa nie ma bo na potrzeby …. wytuszowano.
    zastanawiające.
    zaczyna być to nieco wkurzające że pewne środowiska przejmują prym we wszystkim, nawet w muzyce i klipach.

    Like

    1. Nooooo !!!!!!! Fredy ….. klasa !!!!! Ale cycki to ma prawie pod brodą 😀
      Posłuchałam dwa razy, dawno nie miałam jakoś okazji. Dzięki TCB.

      Like

  19. Adam… Czy rzeczywiście w każdym z nas drzemie taka zwierzęca chuć? Czy rzeczywiście potrzeba może być tak silna,że facetowi hetero nie będzie już przeszkadzało z kim i jak? Takie pragnienie,którego nie da się niczym ugasić? Prosta, zwierzęca? Że zdolni jesteśmy zapomnieć kim jesteśmy? Kurde sama nie wiem…

    Like

    1. kalina może w twoim pytaniu jest już ukryta odpowiedz? może faktycznie tak jest? sama bym coś przeleciała ale fiuta nie mam. może to jest naszą bolączka że nie mamy dżeka pod ręką? i odpowiedniego wyposażenia. czuje się wybrakowana a myślałam że jestem kompletna.

      Like

      1. TCB,serio? Kompleks penisa? 😉 z jednej strony wiem,że człowiek to najohydniejsze stworzenie na ziemi, ale jednocześnie z drugiej, uważam, że stać nas na więcej… Oprócz zwierzęcych chuci, mamy też duszę i jesteśmy zdolni do wyższych uczuć. Może to brzmi jak banał,ale nie wiem czy podążanie za pierwotnymi instynktami prowadzi w dobrym kierunku… Piszemy,że póki nie krzywdzi innych, jest ok. Ale może krzywdzi samego siebie… Wiem, że to tylko wpis, fikcja, ale zaczęłam zastanawiać się nad czymś innym… Uważam, że ten wpis jest nie tyle co nierealny, co może wywoływać kaca. Gdzie są granice? Czy ich potrzebujemy? Czy rzeczywiście życie bez ograniczeń daje szczęście… Powiem Ci,dla mnie to nie moja bajka, kompletnie… Chyba w ogóle jestem na pewnym etapie swojego życia, gdzie inaczej patrzę na pewne rzeczy. Taki totalny hedonizm mi nie odpowiada. Z drugiej strony, nie wyobrażam sobie walki z samym sobą…
        Zdecydowanie cieszę się z tego, gdzie jestem obecnie. Takie subiektywne moje myśli. Całkiem szczere.
        A mniej serio… Pomyśl… Pieprzyc wszystko dookoła co chodzi na dwóch nogach i na drzewo nie ucieka 😉 kuźwa jakaś udręka normalnie 😝

        Like

      1. Ech….
        Mimo mego przekonania, iż w rzeczywistości Jacka nie wybzykałeś, to chyba wolałam trwanie ze szczyptą wątpliwości “a może jednak?” 😉
        A tu takie dosłowne zaprzeczenie….ech….. życie….no co zrobisz, jak nie staje, no nic nie zrobisz…. 😉😁

        Like

  20. tak sie zastanawiam w różnych kontekstach nad związkami homo i coraz inną teorie mam na to. dzisiaj np wpadła mi do głowy taka myśl, że może to z nami kobietami coś jest nie tak, że faceci często bardzo przystojni przez co nie narzekający na brak zainteresowania u kobiet, wybierają jednak innych facetów. taki Ricki Martin ( mój królik doświadczalny i punkt odniesienia) otoczony wyselekcjonowanymi laskami, modelkami wybrał inną drogę. oprócz fizyczności jest jeszcze ten drugi czynnik czyli chemia i więź szczególna, sympatia obopólna, chęć przebywania ze sobą, wyrażanie podobnych poglądów, myśli czyli ogólnie rzecz ujmując szczególne lubienie się nazwane potocznie miłością. hmmm no i tu pojawia się moja nowa teoria. może w takich środowiskach te wszystkie fajne laski są po prostu głupie? może ten biedny Ricki ni jak nie mógł się dogadać z żadną i żeby mieć odpwiedniego partnera do chociażby rozmowy to musiał siłą rzeczy zainteresowac się facetami? kurcze, czy jest tu jakiś gej? chciałabym żeby mi wytłumaczył na czm to może polegć. bo o ile nie trzeba mi tłumaczyć czym jest transgenderyzm i że trassseksualne osoby nie mają za bardzo wpływu na “prawidłowe” postrzeganie swojej morfologicznej seksualności, to akceptując “zwierzęcą chuć” że jednak istnieje, dominującą rolę w związkach homo odgrywa chyba raczej więź emocjonalna jakkolwiek by nie była rozumiana. już w zamierzchłej przeszłości, starożytności faceci odsuwali kobiety od siebie uważając je za mniej inteligentne i nie godne w zajmowaniu się męskimi sprawami, rozmowami (polityka, nauka etc) wszyscy to wiemy. dzisiaj kobiety często przerastają facetów pod wieloma względami ale mam wrażenie że i to może odstraszać niektórych, no a w/w modelowe przykłady kobiet, karierowiczek które jak bluszcz z chęcią by się owinęły i pięły po facecie na sam szczyt? czy to może być odstraszaczem? nie od dzis wiadomo że istniej wojna płci, czy to może mieć związek z określeniem orientacji seksualnej? czy nie jest tak że facet facetowi wypełnia niszę którą mają w relacjach z kobietami? jaki z czynników sprawia że ktoś po latach stwierdza że jest gejem? co go popycha w stronę innego i sprawia że przekracza granice utartych norm?

    Like

    1. TCB ….. no teraz to pojechałaś aż za horyzont :D. Gdyby ziemia była płaska to już spadłabyś w te swoje gwiazdy, ale te poniżej. Dla mnie sprawa jest prostsza. Spójrz na swoją kumpelę, czy drgnie Twoje serduszko, czy mogłaby wypełnić jakąś Twoją niszę i czy widzisz siebie i ją w igraszkach łóżkowych.
      Hetero, homo i bi to wiodące grupy zachowań seksualnych. Z tym się rodzimy.
      Ale kombinuj. Tylko głupcy mają pewność we wszystkim, ludzie inteligentni mają wątpliwości.
      Kurde ……. dobra ……. też pewności nie mam do tego co powyżej raczyłam wypocić 😀 😀

      Like

      1. JagaR z tym się rodzimy? czyli że ja się z czym urodziłam?? w wieku 7 lat miałam jakiś epizod homo z kumpelką z leżakowania na koloniach. w wieku dorosłym już tylko faceci mi przysłaniali horyzonty aż do kolejnego epizodu gdzie górę wzięły jednak względy emocjonalne a nie “chuć zwierzęca” i co w związku z tym? jestem “Bi” jestem “homo” czy jestem “hetero”? co ja kurde jestem? pytam serio bo chyba moje horyzonty dotykają wprost ostatecznej osobliwości.

        Like

      2. Kurcze TCB ….. co ja mam Tobie odpowiedzieć, akurat nie moja branża, ale powiem Ci co mi mówi chłopski rozum. Osobiście uważam się za hetero, nigdy w życiu nie kręciła mnie żadna dziewczyna, nigdy nie miałam żadnego epizodu, nawet najmniejszego. I nigdy za tym nie tęskniłam ani nie fantazjowałam. Dla mnie jesteś bi. Ale pojęcia nie mam czy racja po mojej stronie. Wiem za to, że wiele kobiet szczęśliwych w związku z facetem miało zdarzenia lesbijskie. Również osobiście znam mężczyznę, niby homo ( takie chodziły ploty ) żonatego z dwójką dzieci. Nie sprawia wrażenia złamanego życiem. To wszystko moje dywagacje, bo może to ja jestem walnięta w tym temacie, może w seksie trzeba wszystkiego spróbować, a potem wybrać? Ale na pewno wiem, że Twoje horyzonty nie dotykają żadnej ostateczności. Uważam, że seks to cholernie przyjemna zabawa, w której dozwolone jest wszystko to, co akceptują partnerzy/partnerki. No i wszystko co nie podchodzi pod paragraf.
        Adam zajmuje się seksem zawodowo od ładnych paru lat, pewnie miałby więcej do powiedzenia.
        Dla mnie jesteś normalna na tyle, że nie ma się czym kłopotać.
        🙂 🙂 🙂

        Like

    2. właśnie zburzyłaś mój porządek świata i moje alterego 🙂 wyłączam myślenie i zastanawianie się bo mi nie idzie. za skomplikowana to materia, wolę pozmywać gary 😉

      Like

      1. No właśnie …. eksperymenty naukowe schowajmy w niepozmywane gary. Co oni tam wiedzą, tak jak my, mogą się tylko domyślać. Sami się określamy i tylko my wiemy co siedzi nam głęboko w głowach. Skoro mówisz, że nie jesteś bi, to nie jesteś 🙂 🙂

        Like

    3. Sorry TCB nie wiem o czym mówisz. Geje, lesbijki nie wybierają innej drogi, nie pochylają się w stronę innego, orientacji się nie wybiera, ani tej homo ani bi ani heteroseksualnej ani tych innych. Znam gejów sporo i tylko jeden z nich powiedział mi że jest zadowolony z tego że jest gejem, reszta wolałaby być hetero – gdyby mogli wybrać. A eksperymenty dzicięce/nastoletnie to tylko eksperymenty, swędzi to się drapiesz i tyle.

      Like

      1. chyba chciałes napisac: reszta wolałaby być hetero (przejęzyczenie?)
        no dobrze mądralo orientacji się nie wybiera czyli ze większość twoich kumpli gei nigdy nie była z kobietą? bo są tak skostniałymi gejami od urodzenia że nie pochylili sie nigdy w tą stronę?? ciekawe. czyli od dziecka wiedzą kim są? jeszcze ciekawsze.
        oglądałam ostatnio film dziewczyna z portretu, jak oglądałeś to powinieneś wiedzieć o czym mówie. pewne rzeczy w sobie się odkrywa, można im ulec i całkowicie dać sie im unieść ale gdzieś na początku jest jakiś wpajany nam porządek świata i mimo że nam się on nie podoba to próbujemy odnaleźć w nim siebie, czasami z marnym skutkiem bo prawda o nas samych w pewnym momencie wypłynie na powierzchnię. chyba. ale w dniu narodzin nie wie się kim się jest, czasami nie wie się tego przez wile lat aż zacznie swędzieć za bardzo i zwykłe drapanie nie pomoże.

        Like

      2. tak, jasne woleliby być hetero. Wiem że większość próbowała kobiet – z różnych względów, głównie dlatego że na siłę starali się być hetero, wiem że ten jeden nie próbował i jak to mówi od dziecka kobiety go brzydziły. Seksualność jest elastyczna większość z nas jest gdzieś na skali pomiędzy 100%homo i 100%hetero, ale natury nie da się oszukać, skierowanie seksualności na inny bieg na siłę prowadzi tylko do prawdziwych dewiacji i wynaturzeń.

        Liked by 1 person

      3. Adam zdajesz sobie sprawę że bardzo często się mylisz i zamiast hetero piszesz homo? a jak wymieniasz obie orientacje to zaczynasz od homo? ostatnio naprawdę to do ciebie się przykleiło albo ty do tego.
        czy na pewno wszystko z tobą w porządku? 🙂 a może coś w twojej naturze zaczyna się odzywać nad czym kontroli już przestajesz nie mieć? albo za dużo kolegów wokół ciebie. jedź w góry, zanurkuj albo idz na korridę, zrób coś innego bo jakiś zestresowany jesteś mam wrażenie 🙂

        Like

      4. Czy sobie zdaję sprawę? Nie. Ale jeśli faktycznie tak jest to jestem z tego dość dumny. Dumny bo systemowi nie udało się mnie zaprogramować żebym myślał tak jak „powinienem” myśleć. Nigdy nie lubiłem metek, łatek, etykietek, ciasnych szuflad do których chcą nas wciskać. Ja patrząc, czy rozmawiając z gejem nie myślę o tym że ta osoba jest gejem, patrzę na niego, na nią – jak na człowieka, staram się patrzeć całościowo, choć wiem że całości nigdy nie uda mi się ogarnąć. Kilka pierwszych, najgłośniejszych przymiotników które nas opisują – niewiele znaczy, i często wcale nie oddaje tego kim naprawdę jesteśmy.

        Like

      5. pięknie i górnolotnie to podsumowałeś, ciekawe czy przy świątecznym obiedzie tak na luzie podtrzymasz swój światopogląd nie gorsząc starszyzny i nie demoralizując młodzieży. tutaj łatwo nie mieć łatek i szufladek inaczej to wygląda poza ramami twojego bloga. naprawdę swoje poglądy bez fałszywej swobody potrafisz głosić bez względu kto jest twoim rozmówcą? czy raczej z ciotką, babcią, mamą etc pewnych tematów nie poruszasz? a może próbowałeś wyprostować czyjeś myślenie wiedząc że słowo jest twoją mocną stroną?
        nawróciłeś kogoś Adam?
        tak przy okazji, od kilku dni zastanawiam się czy mój firmowy przyjaciel gej nie wchodzi na tego bloga. dziwnie na mnie patrzy, przygląda się więc pytam Michał co mi się tak przyglądasz?
        bo ścięłaś grzywkę, ładnie wyglądasz.
        hmmm on zauważył a mój hrabia nie. dziwne czy normalne?
        wesołych jajek Adam i mokrego wejścia w poniedziałek 😉 a dla czytelników wszystkiego dobrego na święta również. idę się uświęcić 🙂 🙂 🙂

        Like

      6. Ani pięknie ani górnolotnie, raczej zwyczajnie, po ludzku. W życiu poza tu myślę tak samo i wcale tego nie ukrywam, ale też nie nawracam, z nawracania nic dobrego nigdy nie wynikło.

        Like

  21. Podobalo mi sie. A myslalam ze to nie dla mnie. Bardzo erotyczne i podniecajace. I wcale nie odbiera meskosci. Lubie zroznicowanie. Az mnie ciarki przeszly.

    Like

  22. Skoro 3 część będzie i jest to czysta fikcja, to chyba nie ma się co rozwodzić i…dorzucę coś prawdziwego 😉 🙂
    Maraton filmowy, jaki sobie ostatnio zrobiłam z Xavierem Dolanem porusza wiele wrażliwych strun, ten geniusz ma sporo i bardzo wyraziście, jak na swój wiek do powiedzenia w swoich dziełach, nie tylko na temat miłości i seksualności…niewiarygodne…

    Napisał tekst i wyreżyserował ten teledysk, wyreżyserował również teledysk do…”Hello” Adel, no geniusz 🙂
    “To był zaszczyt reżyserować teledysk do przepięknej, poruszającej piosenki Adele – mówi Dolan. – Gdy tylko ją usłyszałem, od razu w mojej głowie pojawiły się obrazy, a zaufanie i wspaniałomyślność Adele pozwoliły mi na wolność twórczą. Odkryłem, że jest bardzo utalentowaną aktorką, niezależnie od tego, co sama o tym mówi”
    Xavier Dolan ♥

    🙂

    Like

    1. uwielbiam Adele, to objawienie ostatniej dekady i długo nikt jej nie przeskoczy ale co do teledysku …. hmmm
      🙂 🙂 🙂 ja tego nie wymyśliłam żeby znowu nie było że złośliwa jestem ale sikam ze śmiechu za każdym razem

      Like

      1. Jaga… i Ty tak że stoickim spokojem? W rezultacie niczego nie napisze ku rozpaczy fanek😉 Wesołych świąt wszystkim!

        Like

      2. Ola ….. ku rozpaczy fanek w tym mnie. Ale ja lubię Adama czytać, on słowa układa tak, że już nie potrzeba melodii. Gdyby zrobił to niechlujnie byłabym niepocieszona. Więc lepiej miesiąc później, ale tak, jak oczekuję 😀 😀
        Wszystkim Spokojnych Świąt.

        Like

  23. Xavier Dolan cd. …

    “Miał pięć lat, kiedy pierwszy raz włożył sukienkę. Na którymś etapie “wszyscy to robimy” – mówił w zeszłym roku. “I nie wszyscy geje – wszyscy”. Mali chłopcy zafascynowani są tajemnicą kobiecości, potem kultura skutecznie zaciera w nich tę ciekawość. Nie wszystkich jednak pokonuje.”

    “…w jednym z wywiadów Dolan tłumaczył “Te [filmowe] postaci są zainspirowane mną, a nie jestem przecież transseksualistką. Nie jestem burżuazyjną matką, starzejącą się drag queen, nauczycielka poezji. Jednak wszystkie one funkcjonują we mnie i mają w sobie wiele moich przekonań, wartości. Jednocześnie bywają przecież faszystami, wariatami albo nudziarzami. To tylko film, zawsze pełny autora, tego, kim ten jest.”

    Like

    1. „Dla mojego pokolenia granice seksualności, zmysłowości i uczuć leżą całkowicie gdzie indziej niż dla poprzednich. Pora wyciągnąć gąbkę i zmazać z tablicy te podziały, bo żaden twórca nie chce być ambasadorem getta”. Po czym stawia kropkę nad ”i”: “Nigdy nie wstydziłem się bycia gejem ani tego nie ukrywałem, ale od pierwszej sceny w ‘Zabiłem moja matkę’ uciekam od deklaratywności. Moje filmy nie są walką o prawa, to po prostu filmy.”

      To fragmenty jednego z wielu wywiadów, a ja cóż…uwielbiam Dolana za szczerość i otwarty umysł…przede wszystkim🙂

      Like

  24. Adam ….. odnośnie tej Twojej, nieTwojej pracy doktorskiej. Zżera mnie ciekawość jaki był jej temat. Bo chyba nie “święty”?? Chociaż …. jesteś raczej politematyczny. Odpowiedz chociaż tak lub nie.
    P. S. Wypaliłeś kiedyś na blogu “kurwy też mają obowiązki”. Mój zielony koktajl wylądował na komputerze. To dopiero była robota, zebrać te wszystkie szpinaki, banany i inne. Z ekranu pół biedy, z klawiatury gorzej. Od tego czasu jestem ostrożna. Masz do siebie dystans, niektórzy mogą tylko zazdrościć 😀 😀

    Like

    1. Ta praca akurat była na temat około święty, nie do końca 100% ale ocierał się o święty. To może jeszcze powiem że oprócz kurwienia się i uczenia angielskiego, będąc na studiach dorabiałem pisząc prace magisterskie. Nie wiem ile ich napisałem 20 – może 30, pewnie nie więcej. Przedmiotowo od polonistyki po ekonomię i jedną tą którą najgorzej wspominam do Wyższej Szkoły Rolniczej czy coś w tym stylu, koszmarna była – o uprawach ziemniaków, za żadne pieniądze nie podjąłbym się tego znowu, serio wolę włożyć fiuta w gniazdo szerszeni niż czytać i pisać o ziemniakach kolejny wywód.

      Like

      1. Adam …… zwyczajnie zatkało mnie. Kurcze, no chylę czoła. Na tym poprzestanę, nie wiem co powiedzieć.
        Z fiutem w szerszeniach pojechałeś. W życiu byś tego nie zrobił, za bardzo dbasz o rezydenta swoich dżinsów 😀

        Like

  25. Obrazowo….. Chętnie bym ten obraz pooglądała siedząc sobie gdzieś z boku w kąciku w wygodnym fotelu 😉
    A korzystając z okazji życzę wszystkim zdrowych i radosnych świąt 🙂

    Like

Leave a comment