Prosta zwierzęca chuć. Część 1

Jack

Trudno mnie oszołomić. A jemu się udało mimochodem, bez wysiłku i bardzo skutecznie. Nie będę kłamał i mówił że w oszołomieniu tym jest coś głębszego niż pożądanie.

Nie, to tylko zwierzęca chuć, która rośnie z każdym „nie”, z każdym „może innym razem”. Prosta zwierzęca chuć, która sprawia że zapominam jak oddychać, jak chodzić.

Już dawno straciłem nadzieję, chyba nawet nigdy jej nie miałem, ale brak nadziei nie sprawia że chcę go mniej.

Gdy patrzę na niego i wszystkie te kobiety, to czuję się trochę jak masochista, choć w sumie lepsze to niż nie patrzeć na niego wcale.

Bo pięknie się pieprzy. Bo pieprzy się pięknie.

Czasami staram się skupić na aktualnie posuwanej kobiecie, ale po dwóch trzech sekundach mój wzrok zawsze wraca do niego.

I patrzę jak Anna bierze go głęboko w usta, dłonie Adama zatopione w jej włosach, mięśnie jego ud i pośladków spinają i rozluźniają się w rytm pchnięć.

Cholernie chciałbym zamienić się z nią miejscami, chciałbym żeby to moje usta wypełniał jego fiut. Ale przede wszystkim chciałbym być powodem jego podniecenia, utraty kontroli.

Ciarki mnie przechodzą jak bierze ją od tyłu. Tętno mi zastyga gdy spogląda na mnie i oszukuję się przez chwilę że bardziej podniecony jest mną i tym że na nich patrzę a nie ciałem tarzającym się pod nim. A może nawet wyobraża sobie że to mnie przyciska do ściany, że to mnie penetruje.

Nie, wiem że to mrzonka chorej wyobraźni, bo co mnie w nim w jego pieprzeniu podnieca to to, że jest w tym pieprzeniu obecny, zupełnie nim pochłonięty, że to co dzieje się dookoła jest tylko szmerem.

A czego nie cierpię w nim to to, że muszę wymuszać na nim dotyk, podstępem, zaplanowanym przypadkiem, udawaną agresją. Bo gdyby było tak jak on chce, to dotyku między nami by nie było wcale. Wiem że jest hetero, ale wiem też że nie ma problemu z innymi facetami, nie raz wypychał swoim kutasem usta moich klientów, chętnych znajomych. Ale ja należę do bardzo selektywnej grupy, klubu którego jestem jedynym członkiem. Członkiem którego się nie dotyka nawet wzrokiem.

Adam

Budzę się w nienaturalnie sztywnej pościeli, przez moment zastanawiam się czy jest wykrochmalona, ale teraz to już przecież nikt nic nie krochmali.

Słyszę ciche zamknięcie drzwi, ktoś opuścił mieszkanie.

Kadry minionego dnia, wieczoru i nocy szybko przelatują mi przez głowę. I momentalnie moje podniecenie wraca.

Anna opuściła mieszkanie. Pozbierała swoje manatki i wróciła do swojego precyzyjnie ułożonego życia.

Zostawiła nas samych.

Leżę przez kilka minut i zastanawiam się co jest powodem mojego podniecenia, co sprawia że zamiast krwi w żyłach płynie mi benzyna.

Ktoś cicho porusza się w pomieszczeniu obok, słyszę jak odkręca kran z wodą, jak odstawia szklankę.

Żaden ktoś, wiem że to Jack.

Dziwi mnie trochę ta nasza wspólna fascynacja. Ja patrzę na niego jak na chodzące dzieło sztuki, które poraża nadprzyrodzonym pięknem. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale patrząc na jego nagie ciało trudno jest uwierzyć że jest śmiertelnikiem, kimś takim jak ja. Że należymy do tego samego gatunku.

Ale jego wytuszowane ciało to nie wszystko.

Jest jeszcze to cholerne spojrzenie, spojrzenie drapieżnika. Nie wiem jak kobiety czują się przyszpilone jego wzrokiem. Wiem że mnie ono i mierzi i dziwnie pobudza i rozpala i ogłusza.

Przechodzą mnie niechciane ciarki.

Odliczam od dziesięciu do zera, miarowo, głęboko nabieram głęboko powietrza, staram się uspokoić moje rozemocjonowanie. Ani odliczanie ani nieśpieszny oddech nie pomaga wcale, może powinienem odliczać od stu.

Wstaję, przeciągam się, penis sterczy lubieżnie, zakładam spodnie, robią niewiele by ukryć erekcję. W sumie nie jestem pewny czy chcę ją ukryć.

Popycha mnie instynkt.

Szumi mi w uszach.

Na moment stoję ukryty w mroku przedpokoju. W kuchni nikłym blaskiem żarzy się tylko kilka lampek, ale mimo braku światła widzę Jacka doskonale.

Stoi oparty o kuchenny blat. Ma na sobie tylko bokserki. Bose stopy skrzyżowane w kostkach. Dłonią pociera czoło jakby męczył go ból głowy.

Nie wiem co sprawia, że nagle sobie zdaje sprawę z mojej obecności, że podnosi na mnie wzrok.

Jack

Adam śpi w pokoju obok, przykryty tylko cienkim prześcieradłem. Ja nie mogę zmrużyć oka. Prześladują mnie myśli o tym czego nie mogę mieć.

Słyszę wdech powietrza, podnoszę głowę. Adam stoi może 10 metrów ode mnie. Głowę ma lekko przechyloną w bok jakby przyglądał mi się od jakiegoś czasu.

Stoimy tak patrząc na siebie przez dobrych kilkadziesiąt sekund. Słyszę tylko tykanie zegara i bicie mojego serca, które nagle wali tak jakbym biegł 30 kilometr a nie stał w bezruchu.

Chcę coś powiedzieć, nie wiem co. Czas się rozciąga i nie mówię nic, nie chcę słowami zepsuć tego co może się stać.

Adam zmniejsza dystans między nami o krok, o dwa.

Blednę, czuję że blednę.

Nagle jestem bardzo miękki w kolanach, muszę się czegoś przytrzymać, zaciskam dłonie na brzegu blatu.

Kilka sekund i stoi przede mną, oddalony o może 2 centymetry, jego oddech jest głośny, pierś unosi się szybko, choć nie tak szybko jak moja.

Nie mogę uwierzyć że w ciągu kilkunastu sekund wszystko się zmieniło, że „absolutnie nie”, „nigdy”, zmieniło się w „może”, w „prawdopodobnie”.

Bez słowa, szybkim ruchem obraca mnie o 180 i zgina wpół. Potrącam cukiernicę, przewraca się, ziarenka rozsypują się wszędzie.

Dłoń ląduje między moimi łopatkami, mocno przyciska mnie do blatu. Czuję jego nabrzmiałego penisa przez materiał spodni.

Ale czuję w nim też niepewność, czuję że ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta, że jeszcze może zmienić zdanie, zawrócić, zapomnieć.

51 thoughts on “Prosta zwierzęca chuć. Część 1

  1. No w mordę jeża ……. erotyczny kryminał …… zamiast “kto zabił” jest “będzie czy nie będzie”? Czekam cierpliwie … no dobra, niecierpliwie;)

    Liked by 1 person

      1. Tak. Ten wpis był kwestią czasu. I nie chcesz go kontynuować. Zdanie innych tak ciąży , czy Twoje własne ?

        Like

  2. 😉Dobre! !!
    krzywdy mu nie zrób w drugim odcinku 😁 szkoda by było taki amerykański jest😊
    Delikatnie sie obchódz, z uczuciem 😁faceci to wrażliwe istoty 😁
    Nie wiem czego ale jakoś tak mi się przypomniała scena z tajemnicy brokeback Mountain . Tam też było zwierzeco. A na końcu strasznie płakałam. Love ma wiele odcieni.

    Liked by 1 person

      1. Możemy zakłady bukmacherskie zrobić czy przeleci go czy nie 😁. Ja obstawiam ze nie ale mimo to będzie coś na rzeczy. Coś grubego 😁😁😁😁😁
        Swoją drogą skoro adam penetrował juz jakieś meskie usta to czy heterykiem może się nazwać ? czy pozostało mu tylko tak o sobie z uporem myśleć?
        Oto jest pytanie. To ze bardziej woli kobiety ale nie pogardzi dla kasy lub ot tak dla”jaj” facetem to już chyba wyklucza go z grona heteryków.
        I nie sądzę żeby ten wpis był pod wpływem sympatii do kogokolwiek stąd. Może ktoś zasiał ziarno a ono samo zaczęło mu kiełkować w głowie. Ale fajnie bo podoba mi się😁😁😁😁 coś zupełnie innego.

        Like

      2. Z tym lubieniem to oczywiście wygłupiam się. Nie sądzę żeby Adam wyróżniał tutaj kogokolwiek. Ale faktycznie, zakłady możemy robić. Np. optuję za tym, że lubieżnie przyciśnie Jacka do blatu żeby zetrzeć z jego pleców resztki szminki Anny:)
        Miałabym więcej pomysłów, ale jednak poczekam.
        Bo jednak spenetrować to chyba się nie da. Skończyłby się ten pieprz między nimi, a który nas tak kręci. Uffff.
        Adam i tak zakończenie nam tu wstawi takie, że szczęki będziemy zbierać z parkietu:)

        Like

  3. Kurczę… czytam to raz po raz i wciąż nie mogę przestać się dziwić. Zaskakuje mnie, że wciąż mnie jeszcze tak mocno zaskakujesz swoimi wpisami. Zdumiewa mnie niezmiennie Wasza kondycja i nienasycenie. No ale przede wszystkim, tak jak i Jack, nie mogę uwierzyć, że z nigdy zrobiło się może.. choćby i tylko w słowie pisanym..

    Like

  4. Widzę że zaplanowałeś nieźle to nowe otwarcie 😉
    Przyznam,że to się lepiej rzeczywiście czyta, niż ogląda 😉
    Nawet Jack nie może oprzeć się Twojemu urokowi. Nie wiem tylko czy fankom Jacka o to chodziło 😉
    Zastanawia mnie ten zwrot akcji i to tuż po zapowiedzi nowej książki…
    “Wiem że jest hetero, ale wiem też że nie ma problemu z innymi facetami, nie raz wypychał swoim kutasem usta moich klientów, chętnych znajomych”
    Powodzenia 😉

    Like

  5. “Bo pięknie się pieprzy. Bo pieprzy się pięknie.”

    Jack…ehhh😘

    P.s.
    Masz rację…zdjęcie niepotrzebne…nie “zepsuj” tego Mistrzu…😉😘

    ☕…

    Like

    1. I jeszcze zapytam, bo już dawno chciałam ale zawsze coś…🙂

      Czy…czy byłeś spenetrowany przez kobietę, przy użyciu strap-ona?
      A jak nie, to zgodzilbys się na taką fantazję klientki?

      Like

      1. Ivy świntucho przyznaj ze chciałabyś to zrobić TY 😉 hihi dajesz czadu. Ale serio??!! Hmm ciekawe co cie pcha w takie zakamarki. Dla mnie to z lekka obrzydliwe grzebać facetowi w tyłku ale co kto lubi. ..

        Like

  6. Nie wierzę, że skończy się akcją MM 😀
    Druga część zacznie się od sceny Adama oglądającego tatuaże na plecach Jacka i porównującego symetrię 😁
    Ale pierwsza scena – myśli i pragnienia Jacka – no kurde….no ….jak to pisałeś to nuciłeś “I’m your man” czy “I’m too sexy” ?😉

    Like

  7. Szanowny Panie Autorze, czy to wszystko w kwestii szumnie zapowiadanych penetracji, defloracji, etc. nowych obszarow?
    pierwsze (akurat muzyczne) skojarzenie z tytulem postu: Bloodhound Gang – The Bad Touch (we ain’t nothin but mammals) 😉

    Like

  8. Gdy przeczytałam na FB obwieszczenie o nowym wpisie pomyślałam – o nieeeee… tylko nie to…
    Tymczasem, po podejściu do lektury ja do przysłowiowego jeża stwierdzam, że nie jest tak źle.
    Ale w pierwszej części z Jackiem lukru sobie nie szczędziłeś 😀

    Like

  9. Ok, znalazłam AMA:
    “Ask Me Anything
    czyli moje odpowiedzi na pytania publiczności zebrane w jednym miejscu.”
    A.

    Jest we wpisach, w wyszukiwarce, w miesiącu – December 2015 🙂

    Like

  10. “Lubię kobiety i lubię mężczyzn. Jestem przeciw przypinaniu łatek seksualnych. Jesteśmy zwykłymi ludźmi i mamy swoje potrzeby”

    Jestem gejem. Fascynują mnie mężczyźni, ale w przypadku seksu cenię sobie totalną wolność”

    Ricky Martin 😘😉

    Like

  11. “…niestety muszę zamknąć to forum, bo jest tak ciężkie że nie pozwala mi na skopiowanie Twórczości niemojej, a raczej szkoda żeby ta twórczość cudza zniknęła na zawsze.”

    A. …zdążyłeś, czy zapomniałeś?🤔😏

    Like

  12. First of all I want to say great blog! I had a quick question in which I’d like to ask if you don’t mind.
    I was interested to know how you center yourself and clear your thoughts before writing.
    I have had a difficult time clearing my mind in getting my ideas out.
    I do take pleasure in writing but it just seems like
    the first 10 to 15 minutes are generally wasted simply just trying to figure out how to begin. Any recommendations or tips?
    Kudos!

    Like

Leave a comment